Jak zregenerować paznokcie po hybrydzie? Mój sposób oraz przepis na szybkie masełko do paznokci


Każda miłośniczka lakierów hybrydowych jest świadoma (albo przynajmniej powinna być), jak ważne jest od czasu do czasu danie swoim paznokciom chwili na odpoczynek i regenerację. Niekiedy jest to trudne, bo ciężko nie uzależnić się od pięknych, trwałych paznokci, ale trzeba to trzeba :) Ja zakochałam się wprost w lakierach hybrydowych od pierwszego manikiuru i gdy musiałam zrobić dłuższą przerwę ze względu na uczulenie, które się u mnie pojawiło, nie mogłam się doczekać, kiedy dojdę z pazurami do ładu. Tym bardziej dbam teraz o regularne przerwy i dopieszczenie paznokci po zdjęciu hybrydy. Zwłaszcza, że zawsze miałam raczej suche, łamliwe paznokcie, nawet tradycyjne lakiery do paznokci powodowały na nich niezłe spustoszenie. Przetestowałam kilka przepisów na serum do paznokci czy masełek, ale to nie było to. Najlepsze w działaniu okazywały się zawsze po prostu dobre kremy do rąk, ale musimy je aplikować regularnie również na płytkę paznokcia, co przy regularnym noszeniu manicure hybrydowego nie jest możliwe. Gdzieś w czeluściach internetu przeczytałam o masażu płytki paznokcia masłem Shea, na które mam alergię. Zastąpienie go olejem kokosowym, niestety, nie przyniosło spodziewanych rezultatów.

To było inspiracją do stworzenia mojej własnej wersji rytuału pielęgnacyjnego



Najpierw potrzebujemy naszego masełka. Bez obaw, zrobienie go jest mega proste i zajmuje chwilę. W mojej skali trudności jest to bardzo łatwy kosmetyk, ale daję dwa leniwce za woski w składzie:

Skala trudności: 


Oczywiście możesz użyć masła Shea lub np.  masła mango, jeśli masz je pod ręką. Ważne, by jego konsystencja była dość zwarta, dlatego nie nadaje się olej kokosowy ani babassu, bo te spłyną od razu z palca.

Czego potrzebujemy:

  • 1 łyżeczka masła kakaowego, najlepiej nierafinowanego

  • 1 łyżeczka oleju rycynowego

  • szczypta wosku Candellila

  • szczypta wosku Carnauba

Stapiamy razem wszystkie składniki razem w kąpieli wodnej. Następnie przelewamy do słoiczka i wstawiamy do lodówki, żeby stężało i nie porobiły się grudki.

Mamy już masełko i co dalej?

Oprócz pielęgnującego masła potrzebujemy również szorstkiej polerki (często są dostępne dwustronne polerki, posiadające jedną stronę bardziej szorstką i drugą nabłyszczającą), ewentualnie delikatnego pilnika (gradacja 240) oraz nabłyszczającej polerki. Nabieramy niewielką ilość produktu (uwaga - jest dość twarde, ale taki był mój zamysł) i pokrywamy płytkę paznokcia. Jeśli płytka paznokcia jest nierówna lub pozostały na niej resztki bazy hybrydowej, sięgamy po pilniczek i ostrożnie, kolistymi ruchami, pocieramy powierzchnię natłuszczonej płytki, wcierając masło w paznokieć. Uwaga! Jeśli należysz do tych osób, które wzięły sobie za bardzo do serca matowienie płytki przez nałożeniem hybrydy (a wiem, że takie osoby istnieją) - to opuść ten etap. Najlepiej do tego użyć polerki o szorstkiej powierzchni, moja akurat zakończyła żywot, więc sięgnęłam po pilnik.



Następnie sięgamy po polerkę z irchy i energicznymi ruchami przywracamy naszym paznokciom blask, wcierając całkowicie olejową mieszankę. Zawarte w składzie wosk Candelila i olej rycynowy jeszcze bardziej nabłyszczają płytkę. Zabieg najlepiej wykonać wieczorem, a ewentualny manicure wykonać za dwa dni, najwcześniej następnego dnia.



Pozostały balsam możemy wykorzystać równie dobrze do natłuszczania skórek. Zawsze mam w torebce słoiczek i często w pracy wmasowuję w przesuszone skórki.

A czy Ty dbasz jakoś szczególnie o swoje pazurki w przerwach między noszeniem hybryd?

1 komentarz:

  1. […] bez lakieru są dość twarde i błyszczące (czasami nawet zdarza mi się zapomnieć o aplikacji mojego domowego masełka), ale w pewnym momencie były już bardzo słabe i […]

    OdpowiedzUsuń

Lawendowy puder do stóp (i ciała) DIY - idealny kosmetyk na lato!

Lato nas w tym roku wyjątkowo rozpieszcza, więc dziś przepis na kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie upalnych dni. Sama receptura j...