DIY Świąteczne ozdoby na choinkę Last Minute - proste i tanie!

O ile Święta Bożego Narodzenia to czas zadumy i odpoczynku od codziennego zgiełku, to czas tuż przed nimi to często jeden z najbardziej pracowitych miesięcy w roku. Co w sytuacji, gdy czasu lub umiejętności brak, a chcemy udekorować choinkę własnoręcznie robionymi dekoracjami? Te ozdoby nie tylko zajmą wiele czasu, ale i każdy jest w stanie je zrobić.

Co będzie nam potrzebne?

Do wykonania kolorowych szyszek potrzebne będą nam oczywiście szyszki, uzbierane samodzielnie w lesie i dobrze wysuszone, mulina w wybranym kolorze (ja użyłam srebrnej), lakier w spreju oraz nożyczki. W moim przypadku ozdoby są nie tylko DIY, ale i zero waste, bo wszystkie te rzeczy miałam w domu jak pozostałości innych projektów.

Jak wykonać kolorowe szyszki?

Najpierw mocujemy pętelki, dzięki którym zawiesimy je na choince. Szyszki jodłowe, pozbawione ogonków, obwiązujemy dookoła, ukrywając nitkę pod łuskami. Prowadzimy nitkę raz dookoła, a potem do połowy obwodu, tak aby szyszka wisiała równo w dół. 


Z szyszkami świerku jest łatwiej, wystarczy zawiązać nitkę na ogonku. 


Następnie czas na malowanie. Uwaga — nie zaniedbujemy BHP! Załóż rękawiczki, zabezpiecz powierzchnię na blacie roboczym oraz dookoła niego, by nie pomalować niechcący czegoś innego ;) Trzymając za nitkę, stopniowo pokrywamy szyszkę lakierem. Ja chciałam uzyskać efekt, w którym naturalny kolor szyszki przebija spod lakieru, imitując szron. 


Niektóre szyszki są dwukolorowe:


Gdy szyszka ma być dokładnie pokryta farbą, najpierw pomalujmy ją od dołu, a dopiero potem od góry:


Gotowe szyszki odwieszamy do wyschnięcia w bezpiecznym miejscu. I gotowe! Prawda, że proste?










NAPRAWDĘ (ale tak na serio) skuteczne domowe zabiegi pielęgnacyjne


Internet roi się od porad wszelakiej maści i cudownych sposobów rodem z telezakupów Mango. Nie wiem jak Ty, ale ja przez lata testowania różnych "magicznych" sposobów na bycie piękniejszą stałam się bardzo sceptyczna. Czasami aż za bardzo ;) Dziś krótkie podsumowanie domowych zabiegów, które u mnie naprawdę się sprawdziły i które nie zajmują wiele czasu. Nie przedłużając, zacznę od zabiegu, co do którego podeszłam z największą nieufnością, czyli...

Szczotkowanie ciała na sucho

Nie wierzyłam za bardzo, że zabieg zajmujący 5 minut dziennie da jakiekolwiek efekty, a tu zaskoczenie - szczotkowanie ciała o sztywnym włosiu naprawdę daje efekty w postaci zauważalnie gładkiej skóry. Mnie zależało zwłaszcza na pozbyciu się problemu wrastających włosków i tu także jest zauważalny efekt.


Jeśli chodzi o "ruszanie limfy" jak to niektórzy nazywają - tu pozostaję nadal sceptyczna, ponieważ nie znalazłam rzetelnej informacji o potwierdzeniu tego żadnymi badaniami (jeśli Wy macie, to zostawcie proszę link w komentarzu, chętnie się doedukuję).

Niezależnie od tego, szczotkowanie ciała na sucho to świetny sposób na masaż i pozbycie się martwego naskórka. I na pewno zostawia mniejszy bałagan niż peeling kawowy. 

Sauna do twarzy, zwana inaczej parówką ziołową

Saunę do twarzy kupiłam w celach bardziej zdrowotnych - często mam problemy z alergią i zatokami - ale gdy zauważyłam, jak genialnie jest oczyszczona skóra twarzy, zaczęłam ją stosować regularnie. 
Moja sauna ma wkład na zioła, do którego wkładam torebkę z rumiankową herbatką ziołową. Następnie dozuję na nią kilka kropel olejku eteryczneggo - najczęściej wybieram eukaliptusowy, sosnowy lub lawendowy. Lubię też gotowe mieszanki ziół Czarszki specjalnie przeznaczone do zabiegów na twarz - aktralnie używam mieszanki Relaks


Po takim zabiegu delikatnie oczyszczam buzię tonikiem nawilżającym lub hydrolatem i nakładam maseczkę w płachcie. 

Farbowanie włosów henną

Jedyny na liście zabieg, który jest czasochłonny, ale naprawdę warto dla efektów. Farbuję włosy henną od lat i gdy tylko mam dłuższą przerwę (bo nie mam czasu albo muszę pokazać się innym ludziom i niekoniecznie chcę to robić w czepku kąpielowym), odbija się to widocznie na kondycji moich włosów. Co do koloru, nie jest to niestety płomiennorudy, ale moje włosy są zbyt ciemne, by uzyskać taki efekt. 


Nie da się jednak zaprzeczyć, że farbowanie ziołami działa i często zdarza mi się słyszeć komplementy dotyczące koloru moich włosów. 

O farbowaniu włosów henną pisałam już wcześniej tutaj:



Oczywiście jest wiele innych zabiegów, które także działają, ale
  • albo zajmują za dużo czasu (jak np. masaż manualny twarzy. Gdy robiłam go codziennie, skóra była zdecydowanie jędrniejsza, ale cóż z tego, jak zapału starczyło mi na tydzień)
  • albo wymagają kosztownych urządzeń
  • śmierdzą - tak, mam na myśli maski algowe. Aczkolwiek efekty były naprawdę świetne, to zapach jest dla mnie nie do przejścia.
Te sposoby są naprawdę skuteczne, tanie i szybkie (pomijając trzymanie hennowej mieszanki na głowie), więc mogę je z czystym sumieniem polecić. 

Lawendowy puder do stóp (i ciała) DIY - idealny kosmetyk na lato!

Lato nas w tym roku wyjątkowo rozpieszcza, więc dziś przepis na kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie upalnych dni. Sama receptura j...