Nawilżające serum do twarzy DIY - recykling "resztek"


Dziś kolejny raz pokażę, że nie trzeba wiele czasu, by stworzyć samemu fajny kosmetyk w domowym zaciszu. Nazywam go "resztkowym" serum, bo za bazę posłuży mi serum do twarzy z serii Aktywator Młodości marki Ava. Zostało go już tak niewiele w buteleczce, że nie dosięgałam go pipetką. A to dla mnie okazja, aby go troszkę podrasować. W ten sam sposób możecie "poprawić" kosmetyk, który np. nie nawilża w dostateczny sposób. Temu produktowi akurat nic nie mogę zarzucić, bardzo go lubię. Jego ulepszoną wersję stosuję 1 - max 2 razy w tygodniu i starczy. Prosty skład także sprawia, że jest idealne do przeróbek. Nie jest to ścisła receptura, składniki dodajemy "na oko". Tego typu kombinacje są dobre dla początkujących, by przekonać się do domowych kosmetyków. Pamiętajcie jednak, że do tego typu mieszania nadają się jedynie kosmetyki o stosunkowo prostych składach - mniejsze jest wtedy ryzyko wystąpienia niepożądanej reakcji i podrażnienia skóry. I złota zasada - przed pierwszym zastosowaniem kosmetyku - czy to naszego, czy to kupnego - najpierw próba uczuleniowa.

Jeśli chodzi o wykonanie tego serum nawilżającego do twarzy, poziom trudności to jeden leniwiec:


Co będzie nam potrzebne?



Ja sięgnęłam po sprawdzone składniki, które mam zawsze pod ręką. Chciałam, żeby moje serum było silnie nawilżające i szybko się wchłaniało, dlatego wybrałam:

  • żel aloesowy

  • skwalan

  • ekstrakt z hibiskusa

Zaczynamy od przelania pozostałości serum do zlewki.  Następnie dodajemy żel aloesowy i skwalan, w takiej samej ilości, ile nam zostało serum, tak żeby każde z nich stanowiło 1/3 zawartości. Oczywiście nic się nie stanie, jeśli któregoś składnika będzie mniej, a innego więcej. Na końcu dosypujemy ekstrakt, na tak niewielką ilość będzie to dosłownie szczypta:



Teraz pozostaje nam jedynie wymieszać wszystkie składniki i przelać do odkażonego wcześniej słoiczka.


Konsystencja serum jest bardzo płynna, dzięki ekstraktowi z hibiskusa ma piękny pastelowo-fioletowy kolor:




I gotowe! Lubię się w ten sposób "bawić" kosmetykami, nie zabiera to wiele czasu, a efekty mogą nas czasami zaskoczyć. A nawet jeśli coś nie wyjdzie - w końcu były to tylko "resztki", więc nie ma czego żałować  :-) Dlatego zachęcam Was do własnych eksperymentów.

1 komentarz:

  1. […] po nią jako ukoronowanie zabiegów pielęgnacyjnych, np. po maseczkach, albo po zastosowaniu „podkręconego” serum. Wchłania się najwolniej ze wszystkich olejków Khadi, które testowałam do tej pory i zostawia […]

    OdpowiedzUsuń

Lawendowy puder do stóp (i ciała) DIY - idealny kosmetyk na lato!

Lato nas w tym roku wyjątkowo rozpieszcza, więc dziś przepis na kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie upalnych dni. Sama receptura j...